Po raz pierwszy mam okazję opisać nauczycielkę. Jest ona czymś w rodzaju śmierci. Oczywiście, jak na kobietę przystało, na swojej czaszce (lub, jak kto woli, twarzy) ma szminkę. Jej ubranie różni się od ubioru uczennic: stanowi je biała koszula i długa, czarna sukienka (płaszcz?). W ręku trzyma kosę (nie, przychodzenie do szkoły z kosą wcale nie jest podejrzane). Na jej sukniopłaszczu widnieje plakietka.
kosiarz umysłów :)
OdpowiedzUsuń